- A jak powstał ''Black Suits Comin''? Nie da się ukryć, że to bardzo filmowy kawałek...
- ''Black Suits Comin'' to pewien eksperyment. Prawdziwa, ''żywa'' perkusja, smyki, gitara, tympani i cała orkiestra. W pewnym stopniu zaryzykowaliśmy i teraz nie mogę się doczekać reakcji ludzi na ten kawałek.
- A remiks tego kawałka z udziałem Christiny Vidal to kawałek niemal w stylu Chic!
- Tak, w tym numerze pojechaliśmy z typowymi old-schoolowymi podkładami rytmicznymi - chodziło nam o coś w stylu brzmienia retro. W ten sposób remiks okazał się zupełnie oddzielnym, niezależnym kawałkiem.
- Jest jeszcze kawałek ''How Da Beat Goes'' w którym wymieniasz nazwiska Russela Crowe i innych hollywoodzkich sław.
- Tak - ''Widujecie mnie obok Denzela albo Russa Crowe, ale wiecie że filmy to tak naprawdę tylko triki. I właśnie to kocham!''. Ten cytat pokazuje, że cały czas bardziej niż aktorem czuję się rapperem.
- Ciekawe, że spora część ludzi uważa że jesteś gwiazdą filmową, która przerzuciła się na muzykę, kiedy tymczasem jest zupełnie odwrotnie!
- Swoją pierwsza płytę wydałem w 1986. Ale nic dziwnego, że ktoś kto urodził się w 1991 roku, może tak myśleć.
- I ostatni kawałek, który bardzo zwraca na siebie uwagę: ''Block Party''. O czym opowiada?
- To bardzo specyficzny utwór, napisany przez gościa o pseudonimie LES działającego z The Track Masters. Kiedy pierwszy raz miałem okazję go usłyszeć, wywarł na mnie takie wrażenie, jak kiedyś ''Summertime''. To ciepło i beztroska, jakie w nim słyszę powoduje, że zaraz zaczynam wyobrażać np. wakacje w Filadelfii. Świetny numer.