Zacznijmy podejrzliwie. W materiałach prasowych do nowej płyty przyznajesz, że byłeś w młodości wielkim fanem INXS. Z ręką na sercu - naprawdę byłeś, czy to perfekcyjne marketingowe zagranie?
Zdanie "Po raz pierwszy usłyszałem rock'n'rolla" jest dla mnie równoznaczne z - "pierwszy raz usłyszałem INXS". Pokochałem ich za to, że to z nimi kojarzy mi się popularną muzyka rock'n'rollowa, taka, z jaką czuję silną więź. Dzięki nim zapragnąłem zostać rock'n'rollowcem. Kiedy byłem dzieciakiem, pierwszą piosenką jakiej nauczyłem się grać na gitarze, była Devil Inside, ich wielki przebój. Miałem plakaty na ścianach, miałem każdą ich płytę! Zawsze byłem ich fanem.
A która z płyt INXS jest twoją ulubioną?
Prawdopodobnie Kick, lubię także Shabooh Shoobah. W tej trójce zmieściłaby się też X.
Czy udało ci się zobaczyć INXS na żywo?
Nie, niestety nie. Gdy byłem dzieciakiem, mieszkałem na farmie na kompletnym pustkowiu. Byłem oddalony o dobre czterysta mil od najbliższego miejsca gdzie występowali. Gdy masz dwanaście lat wyrwać się tak daleko na koncert jest raczej trudno...
Słuchałeś tych płyt i marzyłeś, że pewnego dnia ty...
Tak. Gdy ich usłyszałem, zrozumiałem, że jedyną rzeczą jaką chcę robić dożywotnio jest granie.
A co uczyniło właśnie ten zespół tak wyjątkowym dla ciebie?
W ich muzyce najważniejsza jest... ich muzyka. To jak pięknie wszystko jest pomyślane, jak pięknie się ze sobą łączy. Byli bardzo pomysłowi. Świetna muzyka miała dodatek w postaci znakomitych tekstów.
Zasłuchany w klasycznych artystów, co zrobiłeś, by dołączyć do tego grona?
Jako jedenastolatek kupiłem pierwszą gitarę.
Kupiłeś czy dostałeś?
Musiałem na nią zapracować przez całe lato. Mama zabrała mnie później do sklepu i kupiłem moją pierwszą elektryczną gitarę.
Właśnie. Rodzice wspierali cię, czy byli przerażeni twoim życiowym wyborem?
Rany! Moja mama - zdecydowanie bardziej niż ojciec - wspierała mnie od zawsze. To już będzie dwadzieścia pięć lat, stoi za mną od początku.
To dziwne. Myślałam, że rodzice boją się tego słynnego mitu - seks, narkotyki...
No tak, to wszystko tu jest (wybuch śmiechu), ale teraz przynajmniej mi za to płacą (wybuch śmiechu jeszcze większy).
Dziś pewnie mama jest twoją największą fanką...
Boże. Mama pęka z dumy. Trochę ciężko jej zrozumieć całe to rock'n'rollowe szaleństwo, ale dzielnie się trzyma. Ma już cały notes wypełniony wycinkami z prasy, nagrywa wszystkie telewizyjne programy.